piątek, 15 lutego 2013

walentynkowo :)


prezent walentynkowy :)

ktoś tutaj jeszcze zagląda?

sobota, 6 października 2012

Ironman

Stwierdzam, że przerwa była stanowczo za długa i aż nie mogłem się doczekać kiedy coś nowego dodam. Dlatego dodaję już teraz mimo, że pracuję jeszcze nad tłem:) mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda:)

środa, 7 marca 2012

siostra




po roku przerwy...wstyd mi strasznie, że taka długa przerwa była:(

czwartek, 2 września 2010

Bee

BUMBLEBEE...rysunek, z którego cieszę się jak dziecko małe i ciągle na niego patrzę:)
2 dni szkicowania...3 dni rysowania długopisem i ponad 9 godzin dodawania kolorów:) ogólnie mnóstwo czaaaaasu, ale uważam, że było warto:) tym razem jest kolorowy rysunek bo postanowiłem coś zmienić i naciągnąłem siostrę żeby mi kupiła kredki:D więc w sumie to dzięki niej wygląda to tak jak wygląda:)

poniżej parę skanów zrobionych w trakcie rysowania:) pierwszy przedstawia sam długopis wiec można zauważyć dlaczego pochłonęło mi to tyle czasu:)

mam nadzieję, że się podoba:)

wtorek, 3 sierpnia 2010

I'm human...

Marcus Wright...rysunek, który kosztował mnie mnóstwo pracy:) raz, że rysowany na dużym formacie a po drugie na podstawie screena zrobionego z filmu:) na którym trzeba dodać bardzo mało widać:) i dlatego było to bardziej wymyślanie jak to ma wyglądać i tworzenie a niżeli samo rysowanie:) 3/4 czasu zajęło mi samo rozplanowanie i rysowanie ran i samego szkieletu oraz łańcuchów:) ogólnie strasznie dużo pracy, której nie widać:) uroki rysowania:D
parę zdjęć jakie wykonałem podczas rysowania:)

środa, 7 lipca 2010

CORAL COAST. FIJI

wstyd się przyznać ile czasu mi zabrało by dodać tutaj ten rysunek bo gdyby ktoś się dowiedział to by mnie wyśmiał albo ukrzyżował...ale są tacy, którzy wiedzą ile na niego czekali:)
jest to prezent. który miał najpierw zostać wręczony a potem wrzucony na blog...ale że jak to często bywa los chciał inaczej więc wyszło odwrotnie...może to, że ukarze się on tutaj skusi odbiorcę do odebrania prezentu:) czas pokaże:)
więc wszystkiego najlepszego Mania:)

piątek, 9 kwietnia 2010

wtorek, 17 listopada 2009

...

kolejny rysunek na zamówienie...i już się doczekać nie mogę kiedy będę mógł coś narysować od siebie :)
ale ważne, że chociaż rysuję:)
pozdrawiam:)

poniedziałek, 9 listopada 2009

Alutek:)


rysowane na prośbę i dla odprężenia...chociaż czy można pisać o odprężeniu gdy trzeba rysunek skończyć w ciągu dwóch dni?:)
nic wielkiego, ale cieszy:) i najważniejsze, że prezent sie podobał:)

środa, 28 października 2009

Piotruś i Iwonka:)

pracka na zamówienie:) długo mnie tu nie było i bardzo się tego wstydzę...postaram się troszkę to nadrobić bo mam parę zleceń i pomysłów jak zawsze zresztą:)
oby tylko czasu starczyło to będzie dobrze:) niedługo kolejne rysy sie pojawią:)

pozdrawiam:)

czwartek, 20 sierpnia 2009

SNAKE EYES


tyle mnie tutaj nie było, że teraz to mi głupio cokolwiek napisać żeby nie zostać wyśmianym..mogę jedynie napisać, że bardzo chciałem coś narysować, ale ciągle coś stawało na mojej drodze a jak już wiecie to ja nie lubię rysować urywkami:) teraz mam urlop wakacyjny więc mogę troszkę nocki zarwać żeby coś dla Was narysować:) mam parę pomysłów na rysunki i chyba jest więcej pomysłów niż czasu na ich zrealizowanie:) no ale będę się starać bo znowu chce rysować:) mam nadzieję, że po takiej przerwie wybaczycie niezbyt wyszukany rys:) jest to jak ja to nazywam na "rozpędzenie" ołówków do dalszej pracy:) dzisiaj go skończyłem a wieczorem zaczynam pracę nad następną:)starałem się a bardziej chciałem zaznaczyć różnicę między osobnikiem a tłem a mianowicie gładkość skóry i chropowatość ściany...ciekawe czy mi się udało:)
a tutaj drobna nowość...zdjęcie zrobione w trakcie powstawania pracy:)
zapraszam do komentowania i pozdrawiam:)

sobota, 21 lutego 2009

para:)

praca wykonana na zamówienie jako prezent walentynkowy:)
rysunek ten nie wprowadza nic nowego do mojej techniki no może poza tym, że przy te pracy pierwszy raz używałem wiszera (służy do rozcierania pasteli, węgla, ołówka itd)...i napisze szczerze, że jest to super sprawa:) wygląda jak zaostrzony ołówek zrobiony z papieru:) świetna rzecz:)
mam nadzieję, że ten portret sprawił radość jako prezent:)

a już niedługo kolejne prace:)

wtorek, 6 stycznia 2009

wolvie

nowy Wolverine w trochę bardziej ludzkim wydaniu:)
pierwsza praca w tym roku mam nadzieję, że się Wam spodoba:)

środa, 31 grudnia 2008

WALL-E

praca na zakończenie roku:)
mam nadzieję, że udana bo jaka końcówka taki cały następny rok:)
więc szczęśliwego nowego roku wszystkim tym, którzy tu zaglądają:)

sobota, 6 grudnia 2008

prezent na Mikołaja vol.2

coś ostatnio mam znowu przestój w rysowaniu, ale ta praca powstała z nastawieniem, że dzisiaj jest Mikołaj więc prezent musi być:)
nie jest to może praca wysokich lotów ale troszkę się nad nią namęczyłem:)
wykonanie to długopis i cienie ołówkiem..nie wiem czemu, ale uwielbiam to połączenie:)
no i jest to znowu niestety tylko zdjęcie pracy:(
mam nadzieję, że prezent się wam spodoba:)

czwartek, 13 listopada 2008

may the force be with you..

wersja kolorowa..kolorki w photoshopie dodane
daaaawno tu nic nie dodawałem:(
ale teraz powinno to się zmienić..powodów jest wiele a jednym z nich jest brak pomysłu..tak tak możecie sobie pomyśleć "przecież pisał, że ma mnóstwo niedokończonych prac", ale te prace, które kiedyś były dla mnie wyzwaniem dzisiaj nie zrobiłyby na was żadnego wrażenia a to właśnie dla was tworzę a przynajmniej staram się tworzyć coś co przykuję was do moich prac..więc staram się wymyślać zawsze coś wyjątkowego i godnego polecenia:)

tym razem jest to mistrz Yoda (gdyby ktoś nie poznał)..i przyznam szczerze, że rysunek ten był dla mnie wielkim wyzwaniem pod względem technicznym bo wiecie, że ja nie kończyłem żadnej "rysunkowej" szkoły..mam nadzieję, że mi się udało oddać chociaż cześć Potęgi Mocy:)

wersja kolorowa jest wersją nie skanowaną tylko zrobiłem zdjęcie pracy a ta czarno-biała tak jak obiecałem już jest ze skanera:)
pozdrawiam:)

czwartek, 18 września 2008

wakacje:D

troszkę spora przerwa w dostawie nowych prac, ale nie martwcie się bo od przyszłego tygodnia ruszam pełną parą i każdą wolną chwilę poświęcę a rysowanie bo aż nie mogę się powstrzymać i nie siedzieć nocami z ołówkiem w ręku:)
no ale są sprawy ważne i ważniejsze więc niestety trzeba poczekać, ale obiecuję, że naprawdę nie długo:)
teraz tyle się dzieje, że nie mam ani czasu ani sił żeby rysować no a wy już przecież wiecie, że nie robię tego na siłę:)

więc wybaczcie i wypatrujcie opisu na moim GG:D

sobota, 23 sierpnia 2008

ju łona fajt?!

już dawno chciałem to narysować:)
ciekawe czy ktoś zgadnie kto to jest...
rysunek mi się osobiście podoba chociaż nie jest to szczyt możliwości...kolejny raz połączenie ołówka, markera i długopisu:) chyba to połączenie już na stałe wejdzie do mojego repertuaru:)

czwartek, 21 sierpnia 2008

guitarman - Durek z 13poziomo

hmm...co tu dużo pisać:)
może to, że jest to zlecenie od przyjaciela i mam nadzieję, że się podoba:)

no i jest to dla niektórych dopiero a dla innych już 32 praca na tym blogu:)
więc chyba jak na 388 dni trwania mojego bloga to chyba marnie wygląda:D
co daje nam wynik 12,125 dnia na rysunek:) hmm...to dobrze czy źle?:)

środa, 20 sierpnia 2008

brak opisu...

ten rysunek miał się tutaj nie pojawić wcale, ale dodaje go z jednego ważnego powodu a mianowicie by pokazać jak łatwo można zniszczyć czyjąś prace, w którą włożyło się sporo wysiłku i czasu...
rysunek może nie jest wybitny, ale rysowany z sercem i pasją...niestety nie wszyscy potrafią to docenić i uszanować...mogłem go wygładzić w photoshopie, ale chciałem żeby jak wszystkie prace wyglądał jak w realu...taki widok potrafi zdenerwować...teraz jest się mądrzejszym i nie daje już swoich prac byle komu...pytaliście czemu nie biorę udziału w konkursach czy wystawach...oto odpowiedź: ponieważ wracają do mnie, jeśli wracają w ogóle to właśnie w takim stanie...więc wolę nie brać w nich udziału wcale...

no i nawet nie zauważyłem jak minął rok działalności mojego malutkiego bloga:)
sporo tu prac nie powiem i jestem dumny z waszych opini:)
dziękuję:)

niedziela, 3 sierpnia 2008

palma mi odbija

chcieliście kolorowe to macie:)
rysunek trochę lat ma bo był malowany w 3 klasie gimnazjum czyli jakieś 6 lat temu:)
jest to druga wersja tego obrazka bo pierwsza zginęła w cudowny sposób z zasobów szkolnych...i musiałem go malować jeszcze raz bo to był obraz dla mamy na Dzień Matki:)
teraz jest bezpieczny na ścianie w domu:)

poniedziałek, 21 lipca 2008

Manga

tym razem łatwo, miło i przyjemnie:) co nie znaczy, że bez trudu, którego włożyłem sporo...więcej niż w Wolverina...
chcieliście kolorki to je macie:)
szkic - wykonanie ręczne długopisem
kolorki - malowane za pomocą myszki (niestety przydałby się tablet)

uwierzcie mi, że rysowanie myszką jest bardzo męczące i denerwujące szczególnie gdy chce się ładnie a wychodzi brzydko:D

piątek, 18 lipca 2008

...WOLVERINE...

coś kolorowego dla osłody:)
nie pytajcie ile czasu ten rysunek czekał na skończenie:)

wtorek, 15 lipca 2008

something new...

nareszcie coś narysowałem..tzn coś skończyłem rysować bo pozaczynałem wiele:)
mam nadzieję, że sie podoba:)

no i niestety ten rysunek wygląda lepiej na żywo...niestety bo nie mogę tego pokazać tak jakbym chciał:(

namęczyłem się nad tym stanikiem i resztą ubrania:)

niedziela, 1 czerwca 2008

coś pękło...chyba...

no tak to już bywa u mnie, że dobre początki szybko mijają i na odwrót...ale nie ma co narzekać bo niedługo już wakacje i mam nadzieję troszkę laby więc nadrobię rysowanie.
jak na razie nie mam czasu rysować..znaczy są momenty, że jest czasik malutki, ale to nie to samo i ja nie umiem jak już wspominałem rysować pod presją...taki już mój urok...
teraz zaczyna się sesja letnia u mnie na Uniwersytecie...aha no tak bo moja Akademia Ekonomiczna zmieniła nazwę na Uniwersytet Ekonomiczny:) fajnie no nie?:D
i nauki jest sporo i zamieszania i w ogóle lipa..kiła i mogiła...
nawet jakbym chciał coś rysować to bym nie mógł się skupić...to jest najgorsze gdy głowa pełna pomysłów a czasu na ich spełnienie nie ma:(...ehhh...
no cóż trzeba teraz czas poświęcić na obowiązki a przyjemność i radość z tworzenia przyjdzie z czasem:)
muszę ten czas przetrwać a wy drodzy czytelnicy musicie trzymać za mnie kciuki i wykazać się nie lada cierpliwością żeby wytrzymać i doczekać się nowych prac...
za tą właśnie cierpliwość dziękuję:)

a no i wszystkiego najlepszego wszystkim tym dużym i tym małym i tym malutkim i tym przeskakującym jeszcze z "jajka na jajko" dzieciom:))
dzisiaj moje święto jest więc rządzę:D

i nie zapomnijcie o kciukach:)

wtorek, 13 maja 2008

brother with sister


no to jest rysunek z przed jakiś 2 lat...również prezent dla rodziców...tutaj jestem ja z siostra:)...straszny z niej pulpet był:D

czwartek, 17 kwietnia 2008

...<3 Eleanor <3...

moja ukochana...ten rysunek nie oddaje nawet 1% jej wdzięku i klasy...
moja miłość i wielkie pragnienie...dla niewtajemniczonych Ford Mustang GT500 Shelby '67 - (czyt.cudo)
połączenie ołówka długopisu i markera..czyli wszystkiego co mam w posiadaniu:)

czwartek, 13 marca 2008

chyba mam z górki...

i to jest prawda, że mam z górki...21 rok życia już za mną i to nie jest śmieszne bo czuję sie tak strasznie staro, że chyba nikt się tak nie czuje...tyle obowiązków i dorosłych decyzji na mojej głowie a ja chciałbym się wciąż bawić i być dzieckiem...
co do samego blogu to jestem zadowolony z postępów i takiej a nie innej ilości rysunków opublikowanych i tych nie opublikowanych...bo chyba 4 rysunki w ciągu 2 miesięcy to nie jest tak źle...
biorąc pod uwagę to, że nie ma tu wszystkich prac bo nie wszystkie były według mnie godne pokazania...
znowu rysuję i dobrze mi z tym...codziennie coś...problem jednak jest w tym, że za dużo naraz rzeczy chciałbym narysować i za dużo jednocześnie prac zaczynam. A tu powstaje problem, który rysunek najpierw skończyć...gonią mnie zobowiązania i nowe wyzwania a ja nie nadążam "machać" ołówkiem i sie wyrobić, bo zarwawszy jedną nockę dzień następny mam zniszczony a na to nie mogę sobie pozwolić...

i jak tu pogodzić miłość i obowiązki?
chyba umrę z tym pytaniem na ustach..hehe...
ale skoro ma się chęci to i z wynikami nie powinno być problemów...tak więc liczę na to bardzo, że nie zawiodę tych, którzy odwiedzają namiętnie ten blog i śledzą moje poczynania...
...ale czas pokaże...

środa, 5 marca 2008

BATMAN

bat nade mną zawisł...
długopis i wykończenie ołówkiem...

piątek, 29 lutego 2008

young blood...:)

taka o Julia w niepełnej całości...nie pozwolono mi dorysować rączek ani nóżek:D

środa, 13 lutego 2008

IRON MAN

tu wersja pokolorowana:)a tu wersja początkowa:)cały dzień i noc...jest godzina 5.00 rano...oczy pieką, ręka odpada...zmęczony i brudny od grafitu...
ale warto było:)

wtorek, 5 lutego 2008

SPAWN

po dłuższej przerwie znalazłem chwilkę na rysowanie...może nie jest to powalające, ale od dawna chciałem to namalować...rysunek powstał z lekką pomocą PSa z czego jestem dumny co niemiara:) pierwszy rysunek w tym roku, mam nadzieję, że na dobry początek:)
przy okazji wszystkiego najlepszego dla Jacka(04.02), Mariki(06.02) i Karolinki(08.02)...:)

niedziela, 13 stycznia 2008

sesji czas...o_O

od jutra zaczynają sie dni sądu na Akademii...uczę się, jem, śpię i tak w kółko...
nie zapominam jednak o moim blogu i wiernych odwiedzaczach:) tak tak...to o Tobie piszę teraz:)
pracuję nad rysunkami jak tylko mam czas, ale jest go mało i nawet teraz sie śpieszę bo już czeka książka z prawa i woła mnie "Weź mnie!!!" :) boli mnie bardzo, że teraz gdy chcę rysować to nie mogę tego robić:( siła wyższa...bo tak to już jest, że trzeba się uczyć i wkuwać nikomu niepotrzebne regułki i przykłady...
styczeń i luty to jest ostra jazda bez trzymanki więc proszę o cierpliwość i abyście trzymali za mnie kciuki żeby się udało bez poprawek zaliczyć ten pierwszy semestr:)
postaram się niedługo zamieścić coś nowego:)
trzymajcie się ciepło w tym nowym roku:)
i nie zapomnijcie o kciukach:)

sobota, 22 grudnia 2007

życie...taaa...i te upragnione święta:)

Święta sie zbliżają i już czuć wypieki i cudowny zapach wszelkiego rodzaju mięsidła:)
aż się głodny robię, i mogę podjadać podczas pomocy w kuchni:)
tak, teraz to już na pewno są święta:) cudowny okres...chociaż zadań i obowiązków jest niemało...ale kto będzie pamiętał ile każdego z nas kosztowało przygotowanie tego wszystkiego, żeby było świątecznie, rodzinnie i miło gdy zasiądzie do nakrytego i pachnącego potrawami stołu a pod choinką ujrzy tajemnicze paczuszki:)
hehe...zapomniałem o zapachu prawdziwej choinki z migającymi światełkami:)
czemu to nie może trwać cały rok? albo chociaż miesiąc? może dlatego, że za bardzo bym się rozleniwił i objadł:)
wiem, że obiecałem rysunki do końca roku...jeden dostaliście:) a następny...hmm i tu zamilknę:)
nie no poważnie to czekają mnie święta z książkami bo styczeń na akademii zapowiada się wyjątkowo twórczo [chociaż bardziej pasuje tu wyraz "kująco" od kucia] więc czeka mnie jazda bez trzymanki:)
co do mikołajowego rysunku to muszę napisać, że powstał wyjątkowo szybko bo w jedną noc:) z 5 na 6 grudnia:) jakoś tak mam, że raz rysuję szybko i jak natchniony:)
mam nadzieję, że będzie mi się to zdarzać częściej:)
tak więc wszystkim odwiedzającym i tym nie odwiedzającym życzę wspaniałych świąt, pachnącej choinki, stołu uginającego się od potraw, no i oczywiście duuuuużo paczuszek z wymarzonymi prezentami:) nie będę życzył takich na jakie zasłużyliście bo wiem, że byliście niegrzeczni:) hehe...żartuję:)
po prostu WESOŁYCH ŚWIĄT:)

czwartek, 6 grudnia 2007

prezent na Mikołaja:)



hmm...zabrakło mi ołówków i musiałem długopisem:)
osobiście uważam, że lepiej wygląda w realu, ale tak też fajnie:)
wszystkiego najlepszego...Mikołaj:)

poniedziałek, 26 listopada 2007

życie trwa i jakoś nie chce choć troszkę zwolnić:)

cóż więc dodałem dwie może nie nowe prace chociaż jedna jest z maja tego roku, ale świeże bo można powiedzieć, że te rysunki mało kto widział ponieważ jeden wisi u rodziców w pokoju na pamiątkę a drugi na ścianie nad biurkiem w pewnym pokoju...
co prawda portret rodziców ma już 2,5 roku, ale tego typu rysunki są przynajmniej dla mnie baaaardzo trudne...z prostych powodów a mianowicie wszyscy pamiętają jak to było i jak wyglądali a tym bardziej osoby, które są na nich przedstawione...i to jest trudne a tym bardziej jeszcze zdjęcie ślubne... hehe...no ale mi się podoba i rodzicom też więc jest super. Z drugim rysunkiem jest tak samo...jakie to szczęście usłyszeć przy oddawaniu swojej pracy, że jest bardzo podobne...to więcej niż pieniądze i nagrody...przynajmniej dla mnie:)
co do nowych rysunków to powinny się jakieś pojawić bo będę się o nie starać chociaż z czasem krucho bo jednak nie mam jak się przyłożyć do tego a na 2 godziny siąść do rysowania to jak dla mnie za mało i zdążę się tyko ubrudzić a nic nie powstanie...
staram sie bardzo i do sylwestra powinno się coś pojawić:)

poniedziałek, 19 listopada 2007

stare...trochę:)

hmmm...rysunek do którego nie mam osobiście żadnych zastrzeżeń...jeden z bardzo niewielu takich...wszystko mi sie w nim udało, przynajmniej według mnie...może dla Was nic szczególnego, ale dla mnie super...nic bym nie poprawił...

wtorek, 30 października 2007

30.03.1986r.

heh...oto moi rodzice:) wtedy jeszcze nie przypuszczali, że za 10 miesięcy przybędę ja i zmienię ich życie:)
może nie tego oczekiwaliście, ale naprawdę nie mam czasu na coś więcej:(
trochę stare, ale prezent się rodzicom podobał:)

wtorek, 16 października 2007

...cd2...

właśnie siędzę sobie z Marcinem M. na Akademii Ekonomicznej bo mam mega okienko i mi się nudzi...
czekam na 3-godzinny wykład odnośnie Podstaw Jakości Życia i Zrównoważonego Rozwoju czyli nie mam pojęcia o co im chodzi:) pytam Marcina, ale on też nie wie:D
w sumie mu sie nie dziwie bo nie mogę się po nim spodziewać "mądrych" odpowiedzi znając jego hotelarską przeszłość, którą niestety z nim dzieliłem...można więc stwierdzić, że i ja mam trochę z niego a on ma trochę ze mnie i sam już nie wiem, która wersja kogo obraża bardziej...
tak więc jest 13:22:34 i do 15:00 mam duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo czasu...chyba coś zrobię bo mi się jakoś nie chce prowadzić "ciekawych" rozmów z sikirato-podobnymi i nie mam tu na myśli Marcina:)

w ogóle postać Sikiratki, która ostatnio zagościła na stałe w moim życiu jest tematem na osobny post bo to temat rzeka:)
swoją drogą to poznaję coraz to nowych ludzi co rozwija mnie duchowo...nie no co za pierdoły ja piszę:) ok ok pomińmy ten wers:D
jeśli chodzi o rysunki to mogę powiedzieć tylko tyle, że...sie robią
poważnie to ostatnio jakoś nie mam weny...i się strasznie męczę z tym brakiem chęci...chciałbym coś narysować, ale opanowała mnie niemoc:(
tak więc postaram się o cos w tym tygodniu albo na początku następnego...

wtorek, 9 października 2007

...cd...

tak tak wiem...najlepsze okłady są z młodych pie...no tych co je kury maja i się z nich kotlety robi:D (nawiązanie do komentarza)
hehe...no staram się tworzyć, ale najpierw muszę zlecenia dokończyć a dopiero potem się mogę zająć rysowaniem dla przyjemności:)
no ale nie da się ukryć, że studia się zaczęły i jest trochę mniej czasu na zabawę...jestem jak na razie zadowolony z tego co się tam dzieje:) bo myślałem, że będzie gorzej a nawet strasznie, ale jak się okazało jest w porządku...co mogę napisać? jeszcze się tak naprawdę z nikim nie znam...bo pamiętanie niektórych imion, które w trakcie poznawania następnych się zapomina to nie znajomość...ale niedługo jest impreza integracyjna więc mam nadzieję, że sie wszystko rozwinie:)

bo jak na razie to mam paru "kujonów" i parę spoko osób no i te koleżanki:) ehhh...:)
wierzę w to, że będzie jeszcze lepiej:D ale ogólne wrażenia jak na razie pozytywne:)

to tyle o studiach...a rysunki to będą tak myślę w przyszłym tygodniu:)
ale to może się zmienić:D
więc proszę o cierpliwość:)

wtorek, 2 października 2007

...

muszę niestety z góry przeprosić, że jak na razie nowych rysunków nie będzie...
i to nie dlatego, że mi się nie chce tylko dlatego, że znowu mam kłopoty z oczami.
nie jest to nic strasznego bo są one po prostu przemęczone rysowaniem...uwierzcie mi, że takie rysowanie strasznie męczy oczy:( i muszę im dać odpocząć bo jakoś przeraża mnie wizja noszenia okularów:(
chciałem pokazać wam nowy rysunek ale jakoś nie dam rady go skończyć...
musicie mnie zrozumieć i wybaczyć...

piątek, 21 września 2007

do komentujących

naprawdę nie wiem jak dziękować za komentarze które zostawiacie...poważnie czytanie ich motywuję mnie i to bardzo do pracy:) przynajmniej teraz JACO może troszkę odpocząć w pisaniu komentarzy dla mnie:) no ale chyba to nadrobi:)
nie no poważnie nawet nie wiecie jak mnie cieszy gdy otworzę ten blog i zobaczę chociaż jeden komentarz:) może to dla was niewiele, ale dla mnie to wiele znaczy:)
znaczy po prostu, że to co robię i rysuję się komuś podoba i to ma sens:) i od razu mam chęć na dalszą pracę:)
to wy, którzy piszecie swoje opinie, jesteście teraz moją muzą, weną i natchnieniem...zachęcacie mnie do dalszego doskonalenia się w tym...a ja teraz nie chcąc Was zawieść staram się robić coś co zaskoczy i Was i mnie...
mam tylko małą prośbę...taką malutką maluteńką, żebyście się podpisywali w swoich komentarzach...wiem, że tam jest jakiś problem z wpisywaniem jakiegoś kodu, ale chociaż na końcu komentarza i za to będę bardzo ale to bardzo wdzięczny:)
dzięki bardzo za to co jest i proszę o jeszcze:)

2006:D

znowu starsze troszeczkę:) ale kolorowe:)

czwartek, 20 września 2007

2005:)

znalazłem coś starszego trochę...no i zeskanowałem w dwóch wersjach:) więc do wyboru do koloru:D

środa, 19 września 2007

2007

chciałem żeby to coś wyrażało...zwróciłem też większą uwagę na strój...jedna z poważniejszych prac...

wtorek, 18 września 2007

2007

no a to już wersja bardziej stabilna...i można się przyjrzeć:)

2007 - filmik



hmm...chciałem żebyście wiedzieli jak to powstaje...szkoda, że to akurat trafiło na ten rysunek no ale trudno...też się przy nim napracowałem:)
bardzo zapraszam:)

czwartek, 13 września 2007

hmm...chyba dłuższa przerwa trochę w zamieszczaniu rysunków...znowu parę zacząłem i nie wiem który skończyć najpierw:) hehe...oczywiście to głupia wymówka i jeśli są osoby które czekają na nowe prace to obiecuję, że całkiem niedługo je zobaczą...po prostu muszę sam się kopnąć w swój tyłek dla rozpędu i będzie dobrze:)...chociaż w moi wieku takie wygibasy są trudne do osiągnięcia:)
wiecie kości już nie te, ale na szczęście prostata nie dokucza:D
a poza tym niedługo, bardzo niedługo, oj jak bardzo bardzo niedługo zaczynam studia i jakoś mam mieszane uczucia z tym związane...no ale będzie dobrze:) musi być bo innej opcji nie dopuszczam do siebie:) no chyba, że coś się wydarzy...coś na co nie będę miał wpływu...np. profesor będzie miał zły humor albo profesorka będzie miała napięcie przed/po...hehe:D...nie no żartuje:)
więc się już szykuje do roli studenta...czyli kucia przed sesją, a w trakcie sesji i całej tej reszty zaliczeń: rozwolnienia, czarne plamy przed oczami i w głowie, a po wszystkim znowu spania na wykładach, kserowania notatek i ściąg razem ze wszystkim innym niekoniecznie mi potrzebnym, no i oczywiście imprezowego trybu życia...czego się szczerze trochę boję bo takie tempo jakie mają niektórzy studenci to nawet ci z pod sklepów spożywczych nie mają..hehe:D
no, ale trzeba być twardziochem a nie mięciochem więc przyjmę wszystko to co ma życie do zaoferowania na klatę:)hahaha:D

...cdn...

poniedziałek, 27 sierpnia 2007

2007

hmm..portret kobiety, która potrafi wysłuchać, wesprzeć i pomóc choć sama o tym do końca nie wie:) i to jest najpiękniejsze:) dziękuję ci za to:)

wtorek, 21 sierpnia 2007

Wiele osób mnie pyta czemu nie nie rysuję na wystawy albo nie sprzedaję swoich prac. Otóż ja nie uważam swoich "zabazgranych" kartek za coś wyjątkowego, a to, że teraz czytacie to co napisałem na blogu jest siłą wypadkową wszystkich przyjaciół, którzy chcieli żebym go założył:)
nie to żebym nie chciał ich pokazać bo każda praca jest warta obejrzenia, najbardziej liczyłem na komentarze bo to pokazuje czy wykonana praca i włożony trud się opłacały i czy warto było się starać. Dlatego nawet te opinie, które przez innych uważane byłyby za mało pozytywne albo nawet negatywne są mile widziane. Cenię bardzo jeśli ktoś ma swoje zdanie, nawet nie zawsze zgodne z moją opinią:)
Co do rysowania to nie potrafię rysować na siłę, albo czegoś mi narzuconego przez innych...
największą frajdę sprawia mi rysowanie rodzicom albo dziadkom, może to dziecinne i proste, ale po nich widać jak to cenią i jak im się to podoba:)
zdarzało się, że koledzy i koleżanki prosili mnie o rysunki, o portrety...oczywiście ja nie potrafię odmówić jak widzę, że komuś naprawdę na tym zależy i to ceni...a to jedna z moich wad:) nie to żebym robił to na siłę czy "coś"...po prostu czułem potrzebę żeby komuś zrobić przyjemność i już:)
Mam nadzieję, że te osoby doceniają je bo braku szacunku do czyjejś pracy nienawidzę obojętnie jaka by ona nie była...bo ta osoba się starała, włożyła w to siebie i to już zasługuje na szacunek...no ale niestety w moim życiu zdarzali się ludzie którzy nie potrafili docenić i uszanować moich prac i dlatego miałem takie opory żeby je komukolwiek pokazywać...
no ale w końcu mnie namówili na blog więc oto i on:)

niedziela, 19 sierpnia 2007

2007

...połączyłem panią (którą znalazłem gdzieś w swoich kartkach z nieskończonymi pracami, ta pani ma parę lat) i dorysowałem niebo i wodę...nawet mi się to podoba...oceńcie, stara pani i nowe niebo:D

czwartek, 16 sierpnia 2007

troszke podsumowania

no już pare prac tutaj zamieściłem:) ale co to jest podług innych lepszych ode mnie. Moje rysunki to nauka, z każdym z nich zdobywam doświadczenie i
i doskonale się w tym...cenie niezależność więc nie mam konkretnych stylów malowania, wiadomo że najlepiej mi sie rysuje ołówkiem...ale również farbami (których oczywiście tutaj nie ma ze względu na rozmiar prac i ograniczone możliwości mojego skanera) jak i wszelkiego rodzaju pisadłami czego przykładem jest ostatni SPIDERMAN i jego czarny kostium. Jeśli miałbym oceniać siebie czego bardzo nie lubię to większości się podobają rysunki które zajmowały mi najmniej czasu i pracy co nie znaczy że są dla mnie bez wartości bo każdy rysunek to kawałek mnie...każdy zawiera w sobie trud a nie rzadko i zmęczenie. Ja jednak mam własny system odnośnie wartości tych rysunków. bo wiadomo, że tylko ja mogę stwierdzić tak naprawdę ile pracy włożyłem w każdy z nich. Cieszą mnie niezmiernie Wasze opinie, które mi zostawiacie. Co prawda jest ich mało ale zawsze to coś:) Mógłbym tu umieścić je wszystkie ale nie wszystkie mi się podobają a poza tym znaczną ich część porozdawałem znajomym. Tak więc moja okrojona kolekcja powstała taką jaką jest:)
Mam tylko nadzieję, że chociaż paru osobom przypadnie do gustu to co "nabazgrałem" moimi koślawymi "ręcoma"...hehe:)

2007 - SPIDERMAN black suit

Spider-man...hmm...obrazek w którego włożyłem dużo siebie...mnóstwo pracy...mam nadzieję, że to widać bo długopis był aż czerwony...4 dni non stop...każda wolna chwila poświęcona na to...mogę powiedzieć, że najwięcej pracy mnie on kosztował, ale wygląda jak dla mnie jedwabiście:D

piątek, 3 sierpnia 2007

2007

Keira Knightley...moja ulubiona piratka:D ...nic dodać nic ująć...jeden z prostszych rysunków, zresztą to widać:) ale popatrzeć można:D

wtorek, 31 lipca 2007

2007

Jack Sparrow:)...zawsze miałem w sobie coś z pirata...hehe:D
najtrudniej jest rysować osoby znane...każdy je zna i wie jak wyglądają...no ale mam nadzieję, że ktoś rozpozna tego piracika:D

poniedziałek, 30 lipca 2007

to ja:)

hehe...jak na to patrze to mi się aż łezka w oku kręci:)...kiedyś byłem taki milusi, kochany i grzeczniutki:) a po paru latach w szkole co ze mnie wyrosło?:) hehe...
na pamiątke rodzicom, żeby pamiętali, że kiedyś byłem grzeczny:*