czwartek, 13 marca 2008

chyba mam z górki...

i to jest prawda, że mam z górki...21 rok życia już za mną i to nie jest śmieszne bo czuję sie tak strasznie staro, że chyba nikt się tak nie czuje...tyle obowiązków i dorosłych decyzji na mojej głowie a ja chciałbym się wciąż bawić i być dzieckiem...
co do samego blogu to jestem zadowolony z postępów i takiej a nie innej ilości rysunków opublikowanych i tych nie opublikowanych...bo chyba 4 rysunki w ciągu 2 miesięcy to nie jest tak źle...
biorąc pod uwagę to, że nie ma tu wszystkich prac bo nie wszystkie były według mnie godne pokazania...
znowu rysuję i dobrze mi z tym...codziennie coś...problem jednak jest w tym, że za dużo naraz rzeczy chciałbym narysować i za dużo jednocześnie prac zaczynam. A tu powstaje problem, który rysunek najpierw skończyć...gonią mnie zobowiązania i nowe wyzwania a ja nie nadążam "machać" ołówkiem i sie wyrobić, bo zarwawszy jedną nockę dzień następny mam zniszczony a na to nie mogę sobie pozwolić...

i jak tu pogodzić miłość i obowiązki?
chyba umrę z tym pytaniem na ustach..hehe...
ale skoro ma się chęci to i z wynikami nie powinno być problemów...tak więc liczę na to bardzo, że nie zawiodę tych, którzy odwiedzają namiętnie ten blog i śledzą moje poczynania...
...ale czas pokaże...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no z tym wiekiem to jednak przesadziłeś, bo brzmi to tak jakbyś miał na utrzymaniu 3 dzieci i był po dwóch rozwodach... a przecież całe życie jeszcze przed Tobą!
no i wierzę, że pogodzisz miłość z rysowaniem, bo dla chcącego to nic trudnego... dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych, ja to wiem ;>
buziaczki mężu :*

Anonimowy pisze...

Nie przejmuj się jak ja to mawiam będzie jeszcze gorzej ;]. Problem z czuciem się staro w naszym młodym wieku wbrew pozorom przeżywa wiele ludzi i sądzę, że znam jednego co jeszcze ma z tym większy kłopot niż Ty... Do tego brak skupienia na jednej rzeczy i budowaniu czegoś krok po kroku to kolejna rzecz jaka niestety towarzyszy sporej większości. Ważna rzecz to nie czuć się samemu z problemami jakie nam towarzyszą...

Anonimowy pisze...

A jak bardzo stroma jest to gorka po dwudziestce??...bo juz zaczynam sie martwic ;D... A co kolejności prac...to nie jest problem (na mnie zawsze mozna liczyc), wiec wystarczy tylko przyjac jakas taktyke(system)...np. kolejnosc alfabetyczna, albo numer buta, albo wzrost adresata...skala ta może być rosnąca czyli od najmniejszego do największego, albo malejąca,czyli na odwtrót... możesz wziąć też pod uwagę hmmm, np. mase adresata, i w takim ukladzie proponaowalabym skale rosnaca..gdyz, wtedy bylabym w czolowce ;p... Mam nadzieje, ze Ci pomoglam :)

karooo pisze...

Wbrew temu co szykuje dla nas czas... dusza zawsze stawia opór
i w głębi serca każdy z nas jest dzieckiem.

Życie tworzy dla nas bardziej wymagające łamigłówki i przeszkody,
które niestety trzeba pokonać (patrz. zdj na nk "w drodze na Śnieżkę":D:D)

Co do Twojej pasji... ciesze się, że sie w niej całkowicie
odnajdujesz i poświęcasz jej więcej czasu. Gdziekolwiek jesteś kartki, ołówek,długopis itd. zawsze Cię będą przywoływać do siebie :).

A terminami sie nie martw, bo gdy sie dłużej na coś czeka tym bardziej jest się tego "głodnym" (ale to już wiesz):). Jesteś wspaniałym facetem, który potrafi z ogromna precyzją rozdzielać swoje własne "zadania". Myślę, że i w tej sytuacji poradzisz sobie doskonale :*:*.

Życzę Ci Skarbie wszystkiego dobrego w doskonaleniu swoich prac.
Jestem pewna,ze już niedługo po raz kolejny zaskoczysz nas (oczywiście pozytywnie) oraz ponownie ukażesz ogrom swojego talentu :*:*:*

Anonimowy pisze...

Ejjjjjjjjjjjj co jest...że nic nie ma...nic nowego?? Heeee, mam sie w......?? Wiesz...ja jestem cierpliwa, ale sa granice...i jesteś synu na granicy ;p (zarcik- taki psikus-haha)...a tak powaznie to jak juz mowilam Tobie, ale powtorze jeszcze raz, ze jestem cierpliwa...i czekam (nie zebym sie przypominala, czy cos tak tylko....zagajam;p) ps. Co matoly bez szkoly!! ;p podpisano MG